Wszyscy kochamy Adama Małysza

Wszyscy kochamy Adama Małysza

Do tej pory wizerunek Adama Małysza był czysty jak łza; mistrz nad mistrze w skokach narciarskich, dobry ojciec, mąż i syn, ikona polskich sportów zimowych, wielbiciel herbaty Teekanne.

Pan Adam rzadko wypowiadał opinie na temat inny niż warunki pogodowe w trakcie skoku a już do polityki nie mieszał się wcale. Aż tu nagle zawrzało po jego wypowiedzi dotyczącej miejsca czczenia ofiar katastrofy smoleńskiej i okazało się, że pan Adam Małysz obywatel potrzebuje wsparcia doradcy od public relations.

Jak to jest właściwie z tym wizerunkiem osób publicznych? Czy rzeczywiście zarządzanie wizerunkiem, przemyślana strategia w tym zakresie są tak istotne, aby cieszyć się społecznym szacunkiem, być lubianym, być wiarygodnym i wreszcie, co nie jest bez znaczenia dla czytelników portalu Bankier.pl, odcinać kupony będące konsekwencją powyższego stanu?

Na ostatnie pytanie odpowiedź specjalisty może być tylko twierdząca, w przeciwnym wypadku wokół osoby publicznej zapanuje chaos komunikacyjny, rozmycie się klarownego do tej pory wizerunku a w efekcie spadek zaufania i sympatii.

Przykłady można mnożyć

Dla mnie ostatnią gwiazdą konsekwentnych i przemyślanych działań wizerunkowych jest Magda Gessler. Od lat opiera kreowanie swojego wizerunku na czterech podstawowych filarach: wiarygodności, reputacji, kompetencji i sympatii.

Nie ma talii osy i figury modelki, ale jest modna a jej strój zręcznie tuszuje to i owo podkreślając oryginalność osobowości; nie ma tytułu profesora, ale w swojej dziedzinie wiedzy i kompetencji może jej pozazdrościć niejeden polski naukowiec; nie jest „grzeczną dziewczynką”, ale odnosi się do ludzi z szacunkiem i tego wymaga dla siebie; we wszystkim co robi na zewnątrz, kreując swój wizerunek, jest w zgodzie ze sobą, każdy jej uwierzy. Z właścicielki kilku restauracji przeistacza się na naszych oczach w instytucję, od której porad zależy los naszego biznesu. Czy można wyobrazić sobie bardziej miarodajny wizerunkowy sukces?

Jak potoczą się losy Adama?

Spójrzmy na czarny scenariusz. Pan Adam coraz częściej zabiera głos w sprawach politycznych. Zaprasza go na śniadania raz jedna, raz druga strona próbując udowodnić, że on jest właśnie z nimi. Wypowiedzi na poszczególne tematy stają się niespójne. Wreszcie, przez nieuwagę, pada wypowiedź dyskredytująca, nieważne kogo. Ludzie patrzą ze zdziwieniem, co się stało z naszym Adasiem, dlaczego dał się wciągnąć w tę grę? Szacunek maleje, Teekanne przestaje smakować. Pan Adam zmęczony medialnymi atakami zaszywa się w domowej ciszy, sukces nie smakuje jak kiedyś.

I wreszcie scenariusz optymistyczny, powracamy do wiarygodności, kompetencji, reputacji i sympatii i tego się trzymamy. Pan Adam, po ostatnim doświadczeniu unika jak ognia wszelkich wypowiedzi na temat polityki, odmawia zaproszeniom, chyba że dostaje nagrodę lub odznaczenie. Całą swoją energię skierowuje na kształcenie młodych skoczków, cały swój autorytet oddaje promocji polskiego sportu w świecie.

Wszystkie jego medialne wypowiedzi dotyczą tych właśnie spraw. Lobbuje za budowaniem nowych skoczni i przeznaczaniem budżetowych pieniędzy na edukację młodzieży poprzez sport, za organizowaniem międzynarodowych, prestiżowych imprez w Polsce. Z uwielbianego mistrza skoków narciarskich przeistacza się w powszechnie szanownego działacza sportowego i nauczyciela przyszłych pokoleń.

Wszystkie filary budowy wizerunku wzmacniają jego pozycję a kupony, jak były tak są.

Czy pan Adam skorzysta z pomocy specjalistów public relations? Tego nie wiem. Wiem, że warto.

Autor: Małgorzata SznicerCzłonek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Public Relations Oddział Śląsk, Pro Bono Public Relations

 
Źródło: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Wszyscy-kochamy-Adama-Malysza-2309107.html

drukuj