Podsumowanie roku według Adama Łaszyna na XIX Kongresie Profesjonalistów PR - komentarze członków PSPR

Podsumowanie roku według Adama Łaszyna na XIX Kongresie Profesjonalistów PR - komentarze członków PSPR

"Subiektywny przegląd najciekawszych zjawisk PR minionego roku" prezentowany przez Adama Łaszyna od dziesięciu lat na Kongresie Profesjonalistów PR w Rzeszowie to ważne dla branży zestawienie, które jest swoistym papierkiem lakmusowym kondycji PR w Polsce pod wzgledem etycznym i kreatywnym. Tegoroczne zestawienie było inne pod wieloma względami. Poprosiliśmy o komentarz członków PSPR.
 
"Teraz PR istnieje w znacznym otoczeniu i zagrożeń i rzeczy niepozytywnych, jakim jest np. hejt. Kiedyś taką niepozytywną rzeczą był tzw. "czarny PR" - w dzisiejszych czasach nagromadziło się wiele negatywnych elementów, w tym dekoniunktura w branży PR-owskiej" - mówi Adam Łaszyn w swoich 7, a nie jak dotychczas to bywało 10 punktach, o hejcie i mowie nienawiści.
 
 
 
 
Jak sam przyznaje, organizacje branżowe mają wielką rolę do odegrania i tę rolę bardzo mocno odgrywały w pierwszych piętnastu latach funckjonowania w branży PR. Na czym polega ich misja? Na mówieniu o sprawach istotnych, w których branża funkcjonuje, na regulowaniu samej branży, a także na standaryzowaniu stosunków między różnymi instesariuszami.
 
Co na temat wykorzystywania mowy nienawiści i oszczerstw w komukacji myślą członkowie PSPR?
 
Przyznają, że nie można zaprzeczyć ich istnieniom, jednak warto się zastanowić nad ich źródłem. Nie stoją za nimi PR-owcy, ale to naszym zadaniem jest jak najgłośniej mówić o tym, że takie działania może i są dobre, ale tylko na krótką metę.

"W pogoni za krótkotwałym zyskiem bardzo łatwo pójść na skróty i ona jest wyjątkowo atrakcyjna. Spirala nienawiści nie ma sensu i może się odwrócić także przciwko nam" - twierdzi Jan Matysik, Przewodniczący Rady Nadzorczej PSPR.

 
Według Adama Łaszyna mamy do czynienia z regresem atrakcyjności zawodu PR-owca. Jeszcze 10 lat temu PR był bardzo modny - dziś sytuacja nie tylko nie jest tak pozytywna, ale jest wręcz odwrotnie. Kiedyś na podyplomowe studia PR-owskie uderzały tłumy, dziś niektóre kierunki przez brak chętnych nie mogą się otworzyć.
 
Dr Maria Buszman, Członkini PSPR, Wykładowczyni Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, Prezes firmy Buszman. Komunikacja Doradztwo Badania Strategie, przypomina, że to nie tylko studia podyplomowe mogą kształcić przyszłych PR-owców, ale także specjalizacje w ramach kierunków studiów, a nawet licea o podobnych profilach.
 
"To nie jest kwestia liczby osób, które studiują, a jakości studiów i ich efektywności. To wiąże się z programem studiów, który jest bardzo dopasowany do praktyki biznesu" - twierdzi Maria Buszman.
 
 
 
Jedno jest pewne - obecny PR znacznie różni się od tego, z którym mieliśmy do czynienia jeszcze parę lat temu. Zmieniają się trendy na rynku i podejście do marketingu i to w dużej mierze od nas, PR-owców, zależy jak rynek na nie zareaguje. Już w poprzednim roku mówiono, że czas wąskich specjalizacji dobiegł końca i nie ilość, a jakość zarówno agencji, jak i samych PR-owców, będzie miała znaczenie. Dziś PR-owiec to kreatywny i elastyczny ekspert i profesjonalista w każdej dziedzinie.
drukuj